
Flevo racer to rower ze skrętną ramą i przednim napędem, jak jego mniejszy brat Flevo bike. Ma jednak to, czego tamtemu brakowało, a mianowicie duże 26 calowe koła. Racer prowadzi się znacznie stabilniej niż jego mała wersja, a brak przedniej amortyzacji rekompensują właśnie większe koła. Dzięki nim rower także żwawiej się toczy. W dodatku podjazd i zjazd z krawężnika nie powodują tych nerwowych podskoków za które w mniejszej wersji odpowiada gumowy amortyzator w przednim zawieszeniu. Rower posiada wiele zalet, więc tym bardziej szkoda, że od dawna nie jest już produkowany. Pod koniec 2024 roku firma Flevo w ogóle zarzuciła produkcję rowerów. Ale co ciekawe, zarówno mały jak i duży Flevo wciąż cieszą się opinią rowerów kultowych w środowiskach rowerzystów poziomych, choć niewielu już je posiada, a jeszcze mniej potrafi na nich jeździć. Dlaczego więc „przednionapędowce” z wytwórni w Dronten zawdzięczają swój status? Na pewno jedną z przyczyn jest fakt, iż po długim okresie nauki, gdy już opanujemy trudną umiejętność jazdy rowerem ze skrętną ramą i przednim napędem, sprawia nam to ogromną frajdę. Jazda Flevobike’m jest przyjemna i odprężająca. Wymaga koncentracji na prowadzeniu pojazdu. Konieczność oderwania umysłu od innych czynności i myśli podczas jazdy na tym rowerze narzuca podobieństwo z medytacją transcendentalną. Być może, to zbyt daleko idące porównanie, ale coś w tym jest. Ponadto spotkałem się z opinią, iż Flevo racer i Flevo bike to pojazdy, których użyteczność jest dyskusyjna a główną ich zaletą jest oryginalny wygląd. Oczywiście, to nieprawda. Rower ten może służyć do codziennej jazdy lub turystyki. Przedni napęd i skrętna rama mają szereg zalet. Nie będę się rozpisywał o wygodzie jazdy i prostej konstrukcji, przekładającej się na łatwy serwis. Nie mniej ważna jest zwrotność tego roweru. Dzięki skrętnej ramie sprawny rowerzysta zawróci o 180 stopni, obracając rower wokół osi tylnego koła. Ponadto prowadzenie roweru nie absorbuje rąk, gdyż skrętna rama umożliwia kierowanie za pomocą nóg.
